piątek, 27 listopada 2015

3. napad

Cześć Motylki,

Czuję się okropnie. Za dużo zjadłam, i to tak o 300, czy nawet 400 kcal. Już nawet nie liczę, żeby się bardziej nie dobić i nie upokorzyć przed samą sobą. Wkrótce Wigilia, a moja waga stoi. Nie wiem jak uda mi się wyjść z sytuacji, gdy całą rodziną będziemy siedzieć przy stole, a ja nic nie zjem.

Nie mogę, jestem za gruba.

Od jutra mam zamiar zacząć Ana Boot Camp Diet. Rygorystyczna, ale mam nadzieję, że efekty będą szybko. Do tego za półtora tygodnia mam drugą wizytę u psychiatry. A mogło być tak cudownie, gdyby rodzice nie zauważyli. Już ważyłabym 47 kg i miałabym spokój z kazaniami a propos anoreksji.

Oby mi się udało wytrwać chociaż tydzień :/ nie dość że byłabym z siebie dumna, to może mój gruby brzuch zmniejszyłby się chociaż o jeden centymetr w obwodzie.

Ktoś podejmie wyzwanie ze mną?

Trzymajcie się chudo!
Motylek xoxo



czwartek, 26 listopada 2015

2. czy Ana chce mnie zabić?

Cześć Motylki,

Czy Wam też ludzie mówią: 'Przecież ty umierasz!', 'Chcesz się zabić?!', 'Nie zabijaj się!'? Mnie tak. I to często. W szkole, w domu. Nigdzie nie czuję się tak... bezpiecznie. Szukam cały czas miejsca, gdzie nikt nie powie mi, że umieram.

 Albo chociaż chcę trochę energii, aby odpowiedzieć: 'To mnie nie zabija, to sprawia, że ja staję się lepsza. A ciebie irytuje myśl, że będę szczęśliwa. To zazdrość.'.

Tak... to byłoby najlepsze wyjście z krępującej sytuacji, która stała się moją rutyną.

Może umrę. Może będę miała problemy ze zdrowiem. Może niszczę moją rodzinę. Może zniknę. Może już się nie pojawię. A może wrócę. I będę przykładem dla innych Motylków... motywacją.

Iskierką nadziei i determinacji.

Ta wersja jeszcze bardziej zachęca mnie do dalszej współpracy z Aną. I dobrze. Bo będę jej wierna. Do końca.

Trzymajcie się chudo,
Motylek xoxo

środa, 25 listopada 2015

1. Cześć wszystkim

Witajcie Motylki,

Ana to moja przyjaciółka od kilku miesięcy, trzymamy się razem, a ona chce mnie zmienić na lepsze. Połowa drogi do ideału już za mną, ale się nie poddaję (pomimo chwili słabości) i zdobędę dzięki niej mój cel jakim jest waga 47 kg :)

Blog zakładam po to, aby nie tracić motywacji i determinacji do osiągania chudej sylwetki. Wiem, że ją zdobędę. Jak nie w tym roku to w kolejnym, byle zdobyć.

Oczekuję, że będziecie mnie wspierać i nawzajem się zmotywujemy.

Trzymajcie się chudo!
Motylek xoxo